Fakty i mity związane z pracą psychologa w szkole
Jak w każdym zawodzie, można sypać z rękawa faktami i mitami na temat wykonywanej przez nas pracy.
W sieci jest mnóstwo memów w stylu „jak pracuję, jak wyobrażają sobie moją pracę moi bliscy, jak wyobraża sobie moją pracę moje dziecko” itp. Podobnie jest z pracą psychologa szkolnego.
Najczęstsze MITY na temat psychologa szkolnego
1. CZYTAMY W MYŚLACH.
Zawsze i wszystko wiemy! Nawet jak uczeń/rodzic/nauczyciel jeszcze nie wiedzą, to my już WIEMY.
Czasami informacje do nas nie trafiają, bo przecież psycholog się domyśli. Albo strach z nami rozmawiać, bo na bank wyczytamy z mimiki zainteresowanego wszystkie szczegóły z jego życia.
Otóż nie! Niestety albo i stety, nie mamy takich mocy. Potrzebujemy informacji – stąd te wszystkie obserwacje i rozmowy krótsze oraz dłuższe.
Owszem nasze doświadczenie ułatwia nam wyczuć sytuację, ale jednak nie jesteśmy w stanie się wszystkiego domyślić.
Rada dla początkującego psychologa: Uprzedźcie dzieci i dorosłych, żeby informowali Was o ważnych sprawach. Niech nie czekają do ostatniej chwili. Jeśli poczują, że warto się czymś podzielić, Wasz gabinet jest dla nich otwarty.
2. ROZWIĄZUJEMY ZA KOGOŚ PROBLEM. DAJEMY GOTOWE INSTRUKCJE „JAK ŻYĆ”.
Pamiętam, początki swojej pracy, kiedy przychodziły nastolatki z pytaniem „co mam zrobić?” A po rozmowie słyszałam: „to Pani mi nie powie, jak powinnam postąpić?”. Niestety zdarzały się sytuacje, kiedy widziałam rozczarowanie na ich twarzach i nie było mi z tym lekko.
Ale prawda jest taka, że nie zawsze można podpowiedzieć rozwiązanie. A czasami nawet nie powinnyśmy!
Rada dla początkującego psychologa: zastanów się, co może się wydarzyć, gdy podpowiedziane przez Ciebie rozwiązanie nie sprawdzi się.
3. ZAJMUJEMY SIĘ GŁÓWNIE NIEGRZECZNYMI UCZNIAMI.
Na pewno zdarzy się nauczyciel, który wyśle do Was ucznia „za karę”. Trudno! Takie sytuacje były i będą. Najważniejsze jest to, jak zareagujecie.
Kolejna kwestia jest związana z „tworzeniem marki osobistej”. Ładnie to nazwałam, prawda? Chodzi o to jak pokażecie się innym – zarówno uczniom jak i nauczycielom.
Rada dla początkującego psychologa: poinformuj nauczycieli, że uczniowie nie chodzą do Ciebie za karę – na pokaz i dla przykładu, aby postraszyć resztę towarzystwa. Choć interwencji nie unikniesz, warto przyjrzeć się sobie i swoim sposobom reagowania.
4. PRACUJEMY TYLKO Z DZIEĆMI.
Otóż nie! Nawet rozporządzenia jasno mówią o tym, że nasza praca na stanowisku psychologa szkolnego wiąże się z pracą z nauczycielami, instytucjami i rodzicami. Warsztaty, psychoedukacja, współpraca przy tworzeniu WOPFU i IPETu, to tylko mały procent, tych wszystkich sytuacji, kiedy pracujemy z dorosłymi dla dobra najmłodszych.
Rada dla początkującego psychologa: nie zapominaj o dorosłych, nawiązuj od razu kontakt z nauczycielami i rodzicami. Wychodź z inicjatywą omówienia problemu. Pokazuj się w pokoju nauczycielskim i na zebraniach rodziców.
5. DIAGNOZUJEMY WSZYSTKICH (i wszystko co się rusza).
Akurat to jest największa obawa naszych uczniów (choć możliwe, że rodzice również).
Widać, słychać i czuć na początku dystans do nas, co by przez przypadek nie powiedzieć za dużo. Oczywiście nie wszyscy reagują w taki sposób.
Prawda jest taka, że funkcjonujemy tak, jak każdy inny człowiek i warto o tym przypominać. Mamy wiedzę i doświadczenie zawodowe ale jeśli ktoś nie będzie chciał z tego skorzystać, my nie mamy prawa zmuszać do naszych usług. Chyba, że mówimy o zagrożeniu zdrowia lub życia, wtedy wchodzą w grę całkiem inne zasady postępowania.
Rada dla początkującego psychologa: pomoc psychologiczno-pedagogiczna jest dobrowolna! Możemy chcieć góry przenosić i uchylić komuś nieba ale nie tędy droga. Czasami mogą nie chcieć naszego wsparcia i mają do tego prawo.
Choć są wyjątkowe sytuację, rządzące się swoimi prawami, o czym pewnie będziemy jeszcze pisać.
FAKTY o pracy psychologa szkolnego
1. NIE PROWADZIMY TERAPII NA TERENIE SZKOŁY.
Działania o charakterze terapeutycznym – tak. Natomiast terapię rozumianą jako regularną pracę z psychoterapeutą – nie. Czy to dobrze, czy źle? Coraz częściej padają hasła, aby to zmienić, aby umożliwić młodym dostęp do terapii, również na terenie szkoły. Jest jednak mnóstwo głosów sprzeciwu – warunki szkolne, specyficzna relacja z uczniem, zamknięte środowisko.
Rada dla początkującego psychologa: jasno stawiaj granice, informuj o swoich ograniczeniach i możliwościach szkolnych. Plus warto mieć u siebie w gabinecie namiary na specjalistów spoza szkoły, albo orientować się, gdzie nasi podopieczni mogą szukać wsparcia.
2. WSPIERAMY W TRUDNYCH MOMENTACH JAK I UCZESTNICZYMY W MIŁYCH WYDARZENIACH W ŻYCIU UCZNIA.
U nas tylko przykre tematy? A właśnie, że nie! Możemy nauczyć jak się uczyć, albo zaplanować wspólnie ścieżkę kształcenia. Rozwój talentów. Wzmacnianie samooceny. Doradztwo zawodowe. Relaksacja. Techniki autoprezentacji.
Mamy cały wachlarz możliwości.
Rada dla początkującego psychologa: udaj się na zajęcia z klasą. Przedstaw się nie tylko nauczycielom ale również dzieciom i młodzieży. Poinformuj, gdzie można Ciebie znaleźć i w jakim celu warto się do Ciebie zwrócić.
3. PRACUJEMY Z UCZNIAMI, RODZICAMI, NAUCZYCIELAMI I INNYMI PRACOWNIKAMI SZKOŁY.
To jest wyjątkowy temat i na pewno będzie przez nas rozwijany. Tutaj tylko króciutko – bardzo często kluczowymi współpracownikami jest pani, która dba o porządek albo pan, który naprawia usterki na terenie szkoły. Zazwyczaj to oczy i uszy szkoły. Wiedzą, co i gdzie się dzieje. Dokładnie obserwują.
Rada dla początkującego psychologa: rozmawiaj ze wszystkimi, znajdź czas na uprzejmości i budowanie dobrych relacji.
4. PSYCHOLOG W SZKOLE MUSI MIEĆ BARDZO SZEROKI ZAKRES WIEDZY.
Pracując w szkole mamy do czynienia ze WSZYSTKIMI problemami – problemy edukacyjne, stany depresyjne, lęki społeczne, rozwody, hejt, żałoba, anoreksja itd.
Czy to znaczy, że mamy być wszystkowiedzący? Nie! Czy to znaczy, że będziemy cały czas się dokształcać? Tak!
Rada dla początkującego psychologa: określ co jest w zasięgu Twoich możliwości. Twórz sieć kontaktów. Nie umniejszaj sobie, jeśli czegoś nie będziesz wiedzieć NA JUŻ. Masz prawo pytać i kierować do innych specjalistów. I właśnie to jest oznaką Twojego profesjonalizmu.
Ps. Przyznam się szczerze, że sama wykorzystuję jeden mit na swoją korzyść. Zawsze żartuje do uczniów, że ja przecież zawsze i wszystko wiem, więc lepiej niech nie próbują kombinować 😉